Skąpany w zachodzie słońca dzień rozmarzył się,
nocy westchnieniem.
Ciepło barw -sok złotych pomarańczy,
otula go wzywając czerwieni promienie.
Gdzieś tam pani noc nadchodzi płaszczem granatu
Obsypanym srebrzystymi gwiazdami.
Ogarnia wolno mijające chwile
I niebo jest w nas i nad nami.
Kolory pełzną ku ziemi
z rozbłyskiem słońca.
Gdzie jesteś Aniele mój, przyjacielu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz