psychotronika to wiedza o cudach parapsychologii i aniołach - kim jesteś - zapytaj siebie..
czwartek, 30 czerwca 2016
Jestem
trwam
żyję
Jutro będzie inne
Może inny wymiar ludzkości
Nieodgadniony
DUSZA MOJA
jest i będzie
i nie ważne kim jestem
Balastem ciało moim
A jednak
JESTEM
Nie zniosę przemocy tego świata
I bólu
co wyrywa serca rany
Marzę tylko o Aniołach
niosących miłość i zrozumienie
Nie pozwól już BOŻE
na cierpienie braci moich
środa, 29 czerwca 2016
LUDZIE LUDZIOM i zwierzętom
Nad światem przeleciał Anioł
złote skrzydła lśniły
w słońca blasku
szelest ich był jak silny wiatr
Chmury przesuwały się po niebie
niesione podmuchem
i jak wielkie poduchy
dawały spoczynek
anielskiej istocie
Patrzył na Ziemię
Gdzieś daleko
na wielkim kontynencie
ujrzał wojny obraz
Ludzi przerażonych
śmigłowce
jak stada orłów
Zamarła anielska dusza
chciał wyciągnąć dłonie
przesłać tylko
dobro i miłość
Pustynie i piaskowe burze
zasłoniły
jak murem
Anioł wołał
Jego imię
ale Bóg milczał
Ludzie ludziom
zgotowali taki los
I zwierzętom
Nad światem przeleciał Anioł
złote skrzydła lśniły
w słońca blasku
szelest ich był jak silny wiatr
Chmury przesuwały się po niebie
niesione podmuchem
i jak wielkie poduchy
dawały spoczynek
anielskiej istocie
Patrzył na Ziemię
Gdzieś daleko
na wielkim kontynencie
ujrzał wojny obraz
Ludzi przerażonych
śmigłowce
jak stada orłów
Zamarła anielska dusza
chciał wyciągnąć dłonie
przesłać tylko
dobro i miłość
Pustynie i piaskowe burze
zasłoniły
jak murem
Anioł wołał
Jego imię
ale Bóg milczał
Ludzie ludziom
zgotowali taki los
I zwierzętom
czwartek, 23 czerwca 2016
poniedziałek, 20 czerwca 2016
niedziela, 19 czerwca 2016
Słyszę wciąż ten krzyk
Zranionego ptaka
Spadał w dół jak kamień z nieba
Przeraźliwy ból istnienia
Zabrał mu wolność i nadzieję
I życie straciło sens
Podcięte skrzydła
Wzlecieć ponad chmury i kołysać się
Wraz z wiatrem
Jak twój krzyk z otchłani duszy
Niekończący się gniew
I ta drzazga kłująca tak ostro
I już marzenia zaspały
Rozwiały się
Co noc słyszę zranionego ptaka krzyk
Wybacz mi
Zranionego ptaka
Spadał w dół jak kamień z nieba
Przeraźliwy ból istnienia
Zabrał mu wolność i nadzieję
I życie straciło sens
Podcięte skrzydła
Wzlecieć ponad chmury i kołysać się
Wraz z wiatrem
Jak twój krzyk z otchłani duszy
Niekończący się gniew
I ta drzazga kłująca tak ostro
I już marzenia zaspały
Rozwiały się
Co noc słyszę zranionego ptaka krzyk
Wybacz mi
środa, 15 czerwca 2016
W sercu Twoim jakiś smutek
Oczy niewidzące patrzą w codzienność
Dzień z bólem
I tylko parę chwil nocy
Przywraca sen
Odpocznij
Nie biegnij tak myślą
wciąż
Odpocznij
Przeznaczenie wielkim kołem się toczy
I tylko sen
I tylko BÓG wie
W bibliotece palmowych liści
Zapisano wszystko
Człowiek może będzie człowiekiem
czwartek, 9 czerwca 2016
Budzę się wciąż
Z lękiem w duszy
Moje sny przepełnione smutkiem i zagubieniem
GDZIE JESTEŚ
Szukam Cię wciąż
W krainach cierpienia
Czasem twarz ujrzę
Przez mgły nieświadomości
Czasem dłoń Twoją czuję
W dotyku radości
I czasem
Słowa z głębi pokładów istnienia
Słowa pełne żalu
Smutku
GDZIE JESTEŚ
Wołam
----
Jestem
---------
Po życiu moim piszesz
-----------
JESTEM
W mentalnej łodzi tęsknoty
Subskrybuj:
Posty (Atom)