Nie wolno
Nie wolno , nie wolno tak ranić.
Dłoń wyciągnięta opadła ze smutkiem.
Radość z radości Twojej
Stała się tylko pustą nicością...
Pękło coś w duszy zbolałej.
NIE WOLNO , NIE WOLNO TAK RANIĆ
Małe słowo-i odejść był czas.
NIE , NIE WOLNO TAK RANIĆ
Świt deszczowy sny moje odpędził.
Ból kłębił się szklanym okruchem.
Tak trudno było złapać oddech...
NIE WOLNO, NIE WOLNO TAK RANIĆ
Nie ma już zaufania
I wiary w drogę nadziei.
Zbiła się jak bańka mydlana.
NIE, NIE WOLNO TAK RANIĆ
Słońce zachodzi zdziwione
Smutkiem z rozpaczy dna.
Łzy po kryjomu spadają
I na poduszce mokry ślad.
NIE WOLNO, NIE WOLNO TAK RANIĆ
Tak trudno teraz podnieść twarz,
uśmiechu brak
i oczy zaszklone łez kryształami.
Już nie chcę nic, tak boli.
Tak rozrywa serca rytm.
NIE, NIE WOLNO TAK RANIĆ
I nie przychodzi sen.
Odgrodzony upiornymi myślami.
NIE WOLNO, NIE WOLNO TAK RANIĆ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz