ŻYCZĘ WAM
Radości kolorowych liści
złoto-purpurowych uśmiechów
słońca w mgłach radosnego
i pięknych opowieści
jesiennego wiatru
o spotkaniach pokrewnych dusz i serc.
Miłości z oddechem szczęścia
i mijania w przemijaniu z godnością
i życia w trzech momentach:
Pierwszy-
-prawdy podmuch delikatny
Drugi-
serca drżeniem wpatrzony w oczy kochane
Trzeci-
świadomość istnienia w teraz
Trwając wciąż w chwili
niezmieniającej trwaniem.
I jeszcze życzenia z serca gorące:
Mocy przetrwania w złe godziny
Zapatrzenia w piękno jesieni
i zasłuchania w nostalgiczne
wiatru opowieści
bajka na Ziemi...
Kochajmy tak siebie i wszystkich ludzi
zwierzęta i drzewa
i traw szum
i roślin drżące-więdnące serca.
Jak jesienna pieśń
jak pieśń wiosenna
letnia i zimowa
-tak trudno ująć to w słowa.
psychotronika to wiedza o cudach parapsychologii i aniołach - kim jesteś - zapytaj siebie..
poniedziałek, 29 czerwca 2015
LIPCOWY DZIEŃ
Kapie z nieba kapuśniaczek
Krople delikatne cudownie dotykają ciała
ochłoda,w tym gorącym powietrzu,przedburzowym wysłanniku zmiany aury...
i jak ciepło, duszno
wietrzyk tylko lekko smaga po mej twarzy
a słonko bije się z ciężkimi chmurami
rozprasza swoje promienie
na niebie zasnutym obłokami.
Lipcowe dni, gorące, duszne, plecione deszczem i burzami..
A w nocy była burza....
-w oknie widziałam kolorowe błyski.
A w dali nad powierzchnią morza
pioruny strzelały dźwiękiem głuchym...
..i deszcz-ulewa z kroplami jak łzy krokodyla,
świat podlewała z szumiącym wiatru morskiego grzywą
A dziś tylko daleko gdzieś...
dziwne odgłosy w niebie...
Może to Aniołowie grają w polo)
...lub jakieś ciężkie grzechy ludzkie
przetaczają po horyzoncie błękitu,
trzymając straż nad naturą, nad Ziemią
i zmienną pogodą typową dla lipca.
I nadal gorąco, choć cichy wiatr ,
delikatne krople" kapuśniaczku"
chłodzą moją twarz i ciało spragnione relaksu.
I tak cudownie jest w lipcowe dni...
w natury łonie spędzać chwile ulotne, rozmarzone.
Kapie z nieba kapuśniaczek
Krople delikatne cudownie dotykają ciała
ochłoda,w tym gorącym powietrzu,przedburzowym wysłanniku zmiany aury...
i jak ciepło, duszno
wietrzyk tylko lekko smaga po mej twarzy
a słonko bije się z ciężkimi chmurami
rozprasza swoje promienie
na niebie zasnutym obłokami.
Lipcowe dni, gorące, duszne, plecione deszczem i burzami..
A w nocy była burza....
-w oknie widziałam kolorowe błyski.
A w dali nad powierzchnią morza
pioruny strzelały dźwiękiem głuchym...
..i deszcz-ulewa z kroplami jak łzy krokodyla,
świat podlewała z szumiącym wiatru morskiego grzywą
A dziś tylko daleko gdzieś...
dziwne odgłosy w niebie...
Może to Aniołowie grają w polo)
...lub jakieś ciężkie grzechy ludzkie
przetaczają po horyzoncie błękitu,
trzymając straż nad naturą, nad Ziemią
i zmienną pogodą typową dla lipca.
I nadal gorąco, choć cichy wiatr ,
delikatne krople" kapuśniaczku"
chłodzą moją twarz i ciało spragnione relaksu.
I tak cudownie jest w lipcowe dni...
w natury łonie spędzać chwile ulotne, rozmarzone.
niedziela, 28 czerwca 2015
nad taflą jeziora
Kryształowe dźwięki
uderzają o puchar
słonecznych promieni
...ponad taflą jeziora...
niebo pomarańczowo-złote
z purpurą przeplata się
nasycone długim
dniem letnim...
I księżyc blady
mruga budząc się
do nocnego trwania
w ciszy nieba
granatem oblanym
i gwiazdy zapalają się
jasnym światłem...
Myśli moje uleciały
gdzieś w daleki świat
gdzie z Twoimi
złączyły się
w ciszy snów
otuliły ciepło
pocałunkiem ciepłych ust
i serce drżące
uciszyły miłością...
...zaśnij już...
....jestem z Tobą....
Kryształowe dźwięki
uderzają o puchar
słonecznych promieni
...ponad taflą jeziora...
niebo pomarańczowo-złote
z purpurą przeplata się
nasycone długim
dniem letnim...
I księżyc blady
mruga budząc się
do nocnego trwania
w ciszy nieba
granatem oblanym
i gwiazdy zapalają się
jasnym światłem...
Myśli moje uleciały
gdzieś w daleki świat
gdzie z Twoimi
złączyły się
w ciszy snów
otuliły ciepło
pocałunkiem ciepłych ust
i serce drżące
uciszyły miłością...
...zaśnij już...
....jestem z Tobą....
..Życie w teraz to jak bajka
.. biegniemy i biegniemy,, za czymś
i nikt nie wie- po co?
Może czas stanąć-
WYSYŁAM WAM ANIOŁA
ARCHANIOŁ--ANNAEL . OD SERC I UCZUĆ
. to on zdecydował
ja jestem posłańcem...MÓJ ANIOŁ
Uwierzyć na nowo w jego słowa
mówi
że prawdziwe
Pokochać na nowo jego serce
mówi
że kocha
W radości spędzać codzienne chwile
zaprasza do życia
Uśmiechem
dobrocią zwyciężać
cudowne jego oblicze
I trwać tak w szczęśliwości dnia i nocy
ramieniem ciepłym otacza
Nie bać się
odważnie w życie kroczyć
serce sercu odpowiada
Przytulić się dusz ekstazą
dusze złączone na wieki
Oto on sprawca moich marzeń
Anioł mówi
jestem z tobą
przy tobie-----
Oczarowani miłością duchową
otulam cię skrzydłami boskości
.. biegniemy i biegniemy,, za czymś
i nikt nie wie- po co?
Może czas stanąć-
WYSYŁAM WAM ANIOŁA
ARCHANIOŁ--ANNAEL . OD SERC I UCZUĆ
. to on zdecydował
ja jestem posłańcem...MÓJ ANIOŁ
Uwierzyć na nowo w jego słowa
mówi
że prawdziwe
Pokochać na nowo jego serce
mówi
że kocha
W radości spędzać codzienne chwile
zaprasza do życia
Uśmiechem
dobrocią zwyciężać
cudowne jego oblicze
I trwać tak w szczęśliwości dnia i nocy
ramieniem ciepłym otacza
Nie bać się
odważnie w życie kroczyć
serce sercu odpowiada
Przytulić się dusz ekstazą
dusze złączone na wieki
Oto on sprawca moich marzeń
Anioł mówi
jestem z tobą
przy tobie-----
Oczarowani miłością duchową
otulam cię skrzydłami boskości
środa, 24 czerwca 2015
Dziwny miesiąc i następny...
nie jestem Bogiem i muszę czasem prosić o pomoc drugiego człowieka-lekarza
żyjemy tu nie myśląc o tym, że nastąpi ten dzień...odejdziemy w inny wymiar
lecz dopóki mamy dla kogo żyć , pomagajmy sobie nawzajem i pomagajmy braciom mniejszym?
NIE NAZWAŁABYM TAK ZWIERZĄT, ponieważ dla mnie są kimś większym...
I spotkałam ANIOŁÓW- nie lekarzy:)
TO BYŁ CUD
Jak zła czasem o nich opinia , tak ja wiem , bo doświadczyłam - serdeczności, wyrozumienia
a przede wszystkim pomocy i nawet w sensie duchowym.
LUDZIE TEŻ LUDZIOM MOGĄ POMÓC
Zawsze będę prosić o tą odrobinę miłości i pomocy dla zwierząt.
DZIĘKUJĘ
Zamieszkałam w Twoim sercu
w kąciku wtuliłam się
pomiędzy skrzydłami
i czuję
i oddycham.
Gorące ciepło otula mnie falą
miłości dotykam pulsowania
i szepczę.
...KOCHAM TAK...
...KOCHAM TAK...
...TAK TAK...
...TAK TAK....
Istnieję byś był aniele dla mnie
i jak pączek
róży najpiękniejszej
czerwonym płatkiem
głaszczę Twoje serce.
Słodkością cukru
roztapiam się w Tobie
w miłości gorącej,
jak w gorącej wodzie.
I tylko już
jestem Twoją słodką wodą
róży gasząc pragnienie.
I skrzydeł łopot jak pukanie
w serca Twego głębi, puka...
....PUK PUK....
...PUK PUK....
....TAK TAK...
...TAK TAK....
W rytm jego szepczesz:
KOCHAM CIĘ
I JESTEM
tylko dla Ciebie
TWÓJ ANIOŁ STRÓŻ
nie jestem Bogiem i muszę czasem prosić o pomoc drugiego człowieka-lekarza
żyjemy tu nie myśląc o tym, że nastąpi ten dzień...odejdziemy w inny wymiar
lecz dopóki mamy dla kogo żyć , pomagajmy sobie nawzajem i pomagajmy braciom mniejszym?
NIE NAZWAŁABYM TAK ZWIERZĄT, ponieważ dla mnie są kimś większym...
I spotkałam ANIOŁÓW- nie lekarzy:)
TO BYŁ CUD
Jak zła czasem o nich opinia , tak ja wiem , bo doświadczyłam - serdeczności, wyrozumienia
a przede wszystkim pomocy i nawet w sensie duchowym.
LUDZIE TEŻ LUDZIOM MOGĄ POMÓC
Zawsze będę prosić o tą odrobinę miłości i pomocy dla zwierząt.
DZIĘKUJĘ
Zamieszkałam w Twoim sercu
w kąciku wtuliłam się
pomiędzy skrzydłami
i czuję
i oddycham.
Gorące ciepło otula mnie falą
miłości dotykam pulsowania
i szepczę.
...KOCHAM TAK...
...KOCHAM TAK...
...TAK TAK...
...TAK TAK....
Istnieję byś był aniele dla mnie
i jak pączek
róży najpiękniejszej
czerwonym płatkiem
głaszczę Twoje serce.
Słodkością cukru
roztapiam się w Tobie
w miłości gorącej,
jak w gorącej wodzie.
I tylko już
jestem Twoją słodką wodą
róży gasząc pragnienie.
I skrzydeł łopot jak pukanie
w serca Twego głębi, puka...
....PUK PUK....
...PUK PUK....
....TAK TAK...
...TAK TAK....
W rytm jego szepczesz:
KOCHAM CIĘ
I JESTEM
tylko dla Ciebie
TWÓJ ANIOŁ STRÓŻ
piątek, 19 czerwca 2015
Ludzie ludziom
Nad światem przeleciał Anioł
złote skrzydła lśniły
w słońca blasku
szelest ich był jak silny wiatr
Chmury przesuwały się po niebie
niesione podmuchem
i jak wielkie poduchy
dawały spoczynek
anielskiej istocie
Patrzył na Ziemię
Gdzieś daleko
na wielkim kontynencie
ujrzał wojny obraz
Ludzi przerażonych
śmigłowce
jak stada orłów
Zamarła anielska dusza
chciał wyciągnąć dłonie
przesłać tylko
dobro i miłość
Pustynie i piaskowe burze
zasłoniły
jak murem
Anioł wołał
Jego imię
ale Bóg milczał
Ludzie ludziom
zgotowali taki los
Nad światem przeleciał Anioł
złote skrzydła lśniły
w słońca blasku
szelest ich był jak silny wiatr
Chmury przesuwały się po niebie
niesione podmuchem
i jak wielkie poduchy
dawały spoczynek
anielskiej istocie
Patrzył na Ziemię
Gdzieś daleko
na wielkim kontynencie
ujrzał wojny obraz
Ludzi przerażonych
śmigłowce
jak stada orłów
Zamarła anielska dusza
chciał wyciągnąć dłonie
przesłać tylko
dobro i miłość
Pustynie i piaskowe burze
zasłoniły
jak murem
Anioł wołał
Jego imię
ale Bóg milczał
Ludzie ludziom
zgotowali taki los
Medytacja w Stonehenge
Majestatyczne obeliski
kamienie odziane historią czasów
stanęłam przed nimi oczarowana
zaczęłam mieć sny na jawie.
Potężne energie przenikały moje ciało
...mrowiły strumieniami- w dół i w górę.
...Dłonie w białych plamach...
...otworzyły się czakramy...
...wszystko drżało, wirowało...
...przekształcało się w wizje kart już zapisanych...
...I tylko te wielkie ptaki...
...jak strażnicy zaświatów...
...siedząc na brzegach kamiennych bram...
...obserwowały-strzegąc starych tajemnic
źródła mocy nieznanej
Zamykałam oczy
...zjednoczyłam się z tą wielką energią...
...Byłam wpływem i odpływem...
...unosiłam się przez dale kosmicznego oceanu...
...trwałam, byłam jednością..
...ze wszystkim i wszystkimi wokół...
...uśmiechały się wszystkie istoty...
...nieznane twarze, kształty postaci...
...I skrzydła Aniołów mnie otaczały...
...jak komunia z Wielką
Święta Mocą..?
...nawiązany kontakt mentalny...
...pozwolenie na czerpanie energii boskich...
...A moje stopy..uniosły się...
...frunęłam ponad zielenią traw......
...byłam tylko cząstką atomu...
...a TYLKO
:całym wszechświatem.
Majestatyczne obeliski
kamienie odziane historią czasów
stanęłam przed nimi oczarowana
zaczęłam mieć sny na jawie.
Potężne energie przenikały moje ciało
...mrowiły strumieniami- w dół i w górę.
...Dłonie w białych plamach...
...otworzyły się czakramy...
...wszystko drżało, wirowało...
...przekształcało się w wizje kart już zapisanych...
...I tylko te wielkie ptaki...
...jak strażnicy zaświatów...
...siedząc na brzegach kamiennych bram...
...obserwowały-strzegąc starych tajemnic
źródła mocy nieznanej
Zamykałam oczy
...zjednoczyłam się z tą wielką energią...
...Byłam wpływem i odpływem...
...unosiłam się przez dale kosmicznego oceanu...
...trwałam, byłam jednością..
...ze wszystkim i wszystkimi wokół...
...uśmiechały się wszystkie istoty...
...nieznane twarze, kształty postaci...
...I skrzydła Aniołów mnie otaczały...
...jak komunia z Wielką
Święta Mocą..?
...nawiązany kontakt mentalny...
...pozwolenie na czerpanie energii boskich...
...A moje stopy..uniosły się...
...frunęłam ponad zielenią traw......
...byłam tylko cząstką atomu...
...a TYLKO
:całym wszechświatem.
czwartek, 18 czerwca 2015
Na dobranoc opowiem bajkę o smutnym oślątku
Które zagubiło się w wielkiej przestrzeni bezkresu Ziemi
I szukając mamy - płacząc i szlochając
Dotarło do miejsc dziwnych i nieznanych..
Łzy jego przemieniły się w kryształy
Które światłem drogę oślątku wskazywały
I szedł tak osiołek polami , łąkami
A z nim nocą gwiazdy szlak mu torowały
W dzień słonko promyczkiem
jak drogowskazem się stało
Dróżkę wydeptało...
I szedł tak...mijały dni.,.miesiące...
I lat parę upłynęło....
Osiołek zmężniał urósł
I biegał już jak wiatr
Swą podróżą nieznaną..
Aż ujrzał bramę Domu..
Serce mu zadrżało , usłyszał głos matki..
I zawołał --MAMO!!!!
szczęściem otulony zapłakał z radości
Bo odnalazł dom swój i cel życia swego
-raj swój utracony...
Znalazł też i żonę...
A Wam na dobranoc ze swoją rodzinką
Ślę czułe buziaczki--dla ojca i matki--
I całej rodzinki w sieci - moje dzieci)
glinianym zdjęć podwóreczku.. ..
DOBRANOC:))
Które zagubiło się w wielkiej przestrzeni bezkresu Ziemi
I szukając mamy - płacząc i szlochając
Dotarło do miejsc dziwnych i nieznanych..
Łzy jego przemieniły się w kryształy
Które światłem drogę oślątku wskazywały
I szedł tak osiołek polami , łąkami
A z nim nocą gwiazdy szlak mu torowały
W dzień słonko promyczkiem
jak drogowskazem się stało
Dróżkę wydeptało...
I szedł tak...mijały dni.,.miesiące...
I lat parę upłynęło....
Osiołek zmężniał urósł
I biegał już jak wiatr
Swą podróżą nieznaną..
Aż ujrzał bramę Domu..
Serce mu zadrżało , usłyszał głos matki..
I zawołał --MAMO!!!!
szczęściem otulony zapłakał z radości
Bo odnalazł dom swój i cel życia swego
-raj swój utracony...
Znalazł też i żonę...
A Wam na dobranoc ze swoją rodzinką
Ślę czułe buziaczki--dla ojca i matki--
I całej rodzinki w sieci - moje dzieci)
glinianym zdjęć podwóreczku.. ..
DOBRANOC:))
środa, 17 czerwca 2015
Ciemność istnienia
Wciśnięty w kącik łóżka
zapłakany
i zraniony
w ciemności
biłeś się
z uczuciami
ból nieprzytomny
rozdzierał
duszy bezmiary
i łamał się głos
choć wiedziałeś
że jestem
mentalnie
z tobą
ja anioł twój
i tulę tak
bardzo mocno duszę twoją
by zatopić rozpacz
i żal
nie odchodź
zbyt daleko
w krainy łzawe
i mroczne
nie zamykaj się
murem
czarnych myśli
jestem z tobą
przy tobie
i słowem cichym
szeptaniem tęsknoty
ranę uzdrawiam nieuzdrowioną
łagodzę ból
serca bicie
i zostanę z tobą
by otulić cię
skrzydłem nadziei
to ja anioł twój
sobota, 13 czerwca 2015
Wzburzone fale...
Wzburzone fale
morską pianą obmywające
zimne kamienie
wibrują szumem
i niosą wiatr
na swych grzywach...
Gdzieś dalej
kaczek i łabędzi krzyk
w walce o przetrwanie...
Niebo rozlewa się
szarym błękitem po horyzont
i statków kształty niewyraźne
kołyszą się
poddane falom morskim...
I patrząc tak
zatracam się w tym wirowaniu...
Przepływają energie
powietrza i wody...
I życia chwila
ukazuje twarz natury...
Ulatuje gdzieś moja dusza
w tą dal nieznaną...
i buja się
na spienionych grzywach
i płynie
..
)
-cóż-
drży tęsknotą
i cichym smutkiem
oddechem wolnym
wtapia się w moment istnienia...
I tylko ta myśl...
-dlaczego tyle kłamstw
fałszu
i bólu
na tej Ziemi...
dlaczego zachłanny egoizm
i miłości brak
jest w człowieku...
I znikają marzenia
rozpływa się wiara
znika nadzieja
zostaje tylko chwili czar
gdy patrzę na morze...
Odpłynąć tak
na grzbietach fal
w nieznane przestworza...
piątek, 12 czerwca 2015
Wołam Cię
Dzień zalany słonecznym światłem
kołysze wiatrem w moich myślach...
Patrzę gdzieś
poza horyzont pragnień
nie pragnąc
-przywołuję Cię cichą wizją...
Uśmiechasz się
w sercu rozlewa się błogie ciepło...
Już wiesz
że wołam Cię
poza Ziemi wibracją...
Uczucia przelewają się
z serca do serca
z tęsknoty smutną nutą...
Słowa otulone marzeniem
wiatrem szepczą
wśród obłoków
i widzisz niebo........
cichym świtem
odnajdą siebie
tuląc się nostalgią...
Zabrzmi znów marzenie../
Dzień zalany słonecznym światłem
kołysze wiatrem w moich myślach...
Patrzę gdzieś
poza horyzont pragnień
nie pragnąc
-przywołuję Cię cichą wizją...
Uśmiechasz się
w sercu rozlewa się błogie ciepło...
Już wiesz
że wołam Cię
poza Ziemi wibracją...
Uczucia przelewają się
z serca do serca
z tęsknoty smutną nutą...
Słowa otulone marzeniem
wiatrem szepczą
wśród obłoków
i widzisz niebo........
cichym świtem
odnajdą siebie
tuląc się nostalgią...
Zabrzmi znów marzenie../
wtorek, 9 czerwca 2015
piątek, 5 czerwca 2015
czwartek, 4 czerwca 2015
Oczekiwanie
Otulony smutkiem
i nadzieją
czekałeś
mijały minuty
godziny
przyszła noc
w gwieździstej szacie
a Ty
nie mogłeś spać
wciąż
czekałeś
nadzieja coraz słabsza
jak ćma
odleciała
do pokoju wpadł
zimny wiatr
ręce zmęczone
zadrżały
z serca
wyrwał się
płaczu spazm
i wtedy właśnie
światełko ujrzałeś
i uśmiech radosny
wrócił na twarz
ona
była tam
parę słów
wypowiedzianych
i sen
otulił Cię
kołdrą
z kolorowych marzeń
wiedziałeś
że jest
że będzie
tylko smutne
było
oczekiwanie
Medytacja w Stonehenge
Majestatyczne obeliski
Kamienie odziane historią czasów
..stanęłam przed nimi oczarowana
...zaczęłam mieć sny na jawie....
Potężne energie przenikały moje ciało
...mrowiły strumieniami- w dół i w górę.
...Dłonie w białych plamach...
...otworzyły się czakramy...
...wszystko drżało, wirowało...
...przekształcało się w wizje kart już zapisanych...
...I tylko te wielkie ptaki...
...jak strażnicy zaświatów...
...siedząc na brzegach kamiennych bram...
...obserwowały-strzegąc starych tajemnic
źródła mocy nieznanej
Zamykałam oczy...
...zjednoczyłam się z tą wielką energią...
...Byłam wpływem i odpływem...
...unosiłam się przez dale kosmicznego oceanu...
...trwałam, byłam jednością..
...ze wszystkim i wszystkimi wokół...
...uśmiechały się wszystkie istoty...
...nieznane twarze, kształty postaci...
...I skrzydła Aniołów wokół mnie otaczały...
...jak komunia z Wielką ,Święta Mocą...
...nawiązany kontakt mentalny...
...pozwolenie na czerpanie energii boskich...
...A moje stopy..uniosły się...
...frunęłam ponad zielenią traw......
...byłam tylko cząstką atomu...
...a zarazem całym wszechświatem...
Majestatyczne obeliski
Kamienie odziane historią czasów
..stanęłam przed nimi oczarowana
...zaczęłam mieć sny na jawie....
Potężne energie przenikały moje ciało
...mrowiły strumieniami- w dół i w górę.
...Dłonie w białych plamach...
...otworzyły się czakramy...
...wszystko drżało, wirowało...
...przekształcało się w wizje kart już zapisanych...
...I tylko te wielkie ptaki...
...jak strażnicy zaświatów...
...siedząc na brzegach kamiennych bram...
...obserwowały-strzegąc starych tajemnic
źródła mocy nieznanej
Zamykałam oczy...
...zjednoczyłam się z tą wielką energią...
...Byłam wpływem i odpływem...
...unosiłam się przez dale kosmicznego oceanu...
...trwałam, byłam jednością..
...ze wszystkim i wszystkimi wokół...
...uśmiechały się wszystkie istoty...
...nieznane twarze, kształty postaci...
...I skrzydła Aniołów wokół mnie otaczały...
...jak komunia z Wielką ,Święta Mocą...
...nawiązany kontakt mentalny...
...pozwolenie na czerpanie energii boskich...
...A moje stopy..uniosły się...
...frunęłam ponad zielenią traw......
...byłam tylko cząstką atomu...
...a zarazem całym wszechświatem...
Serce boli , kłuje ostrzem tysiąca noży.
Oddech krótki - nie mogę krzyczeć-
Odejdę, ale zanim-
GŁĘBOKI ODDECH
I myśl tak krótka- to nie ja piszę...
Choć do czytania okulary potrzebne
tak teraz widzę przejrzyście
I to co było i to co będzie.
A teraz to Anioła chwila
Prowadzi mnie poprzez słowa:
JESTEM- trwam- żyję dziś.
Jutro , lub za parę dni może inne będzie życie.
Wymiar inny , nieodgadniony w rozumieniu człowieka...
-Kim jestem-
Duszą . która nie przestaje istnieć.
Ciało to dziś mój balast na ziemi,
By być dla innych.
Odejść chcę w teraz.
Nie zniosę więcej przemocy tego świata
I bólu co wyrywa z serca dobro,
Ciepłe wspomnienia.
Marzeniem jest tylko śmierć ciała.
Wola Twoja Panie.
Aniele mój-
Nie pozwól na cierpienie już.
AMEN
Subskrybuj:
Posty (Atom)