psychotronika to wiedza o cudach parapsychologii i aniołach - kim jesteś - zapytaj siebie..
piątek, 31 lipca 2015
MEDYTACJA Z ANIOŁEM
W płomieniach kolorowej tęczy
Widzę blask Anioła
Poruszającego skrzydłami
Niematerialnego światła
zaufałam mu
Przemawia do mnie
uzdrawiam Twój ból wspomnień
patrz
Otulam Cię skrzydeł pióropuszem
idziemy pod wielką zieloną górę
traw soczysta zieleni pod stopami
jak dywan się układa
idziemy
jesteśmy na szczycie góry wolności
uśmiechasz się
tyle wokół cudownych zapachów
i kwiatów barwami malowanych
nieziemskich
raj dla oczu zapłakanych
serce drgać zaczyna
patrz
przed Tobą przepaść
tam w dole dzikie morze oczyszczenia
zamknij oczy
wyciągnij dłonie i skacz
nie lękaj się
ja Anioł jestem przy Tobie
I czując strach
I wiatr smagający po twarzy ostrzem szumu
zaufałam
Oderwałam od zielonej góry stopy
I runęłam w dół
Jak ciężki bagaż wspomnień
Wielki plusk
łapię oddech
I otwierając szeroko oczy
Na skrzydłach Anioła
Wypływam
inna
niematerialna
lekka
Bez powłoki ziemskiego istnienia
Kreuję siebie w nowym wizerunku człowieka
Lecę ponad czarnymi falami
grzechów i czarnych smutków
Przeistaczam się jak motyl z poczwarki
W inną istotę ludzką
chodź
słyszę szept Anioła
wracamy na brzeg nowego życia
zapisuję Ci w sercu światłem boskim
nadzieję
wiarę i miłość
nie lękaj się
żyj
ja Anioł jestem zawsze przy Tobie
czwartek, 30 lipca 2015
Zatrzymać marzenia
Pomiędzy szeptami dusz
słyszałam Twój głos Aniele
Tłumaczyłeś jak to jest.
Nie będzie długo snów.
Pewnego dnia wrócisz.
Pójdę nad morza brzeg.
Chwila marzeń
W jednym z trzech momentów.
Pojawi się nadziei cień.
Do serca przytul Aniele mój.
Dotknę spełnienia westchnieniem.
Pomarzę i zabiorę tą ulotność
Na szare dni.
Pod pochmurnym niebem
Otulę się łzami tęsknoty.
W dali
jak jawa ze snem
Spotkam Cię nad morza brzegiem.
Lecz nie na tej ziemi,
A w niebie.
Aniele mój.
Pomiędzy szeptami dusz
słyszałam Twój głos Aniele
Tłumaczyłeś jak to jest.
Nie będzie długo snów.
Pewnego dnia wrócisz.
Pójdę nad morza brzeg.
Chwila marzeń
W jednym z trzech momentów.
Pojawi się nadziei cień.
Do serca przytul Aniele mój.
Dotknę spełnienia westchnieniem.
Pomarzę i zabiorę tą ulotność
Na szare dni.
Pod pochmurnym niebem
Otulę się łzami tęsknoty.
W dali
jak jawa ze snem
Spotkam Cię nad morza brzegiem.
Lecz nie na tej ziemi,
A w niebie.
Aniele mój.
niedziela, 26 lipca 2015
MYŚLI-NOCĄ
Nie , Ty nie słyszałeś moich słów
Gdy nocą płakałam w poduszkę.
Nie , nie czułeś tego bólu
Co rozrywał serce na cząstki.
ANIELE MÓJ
Otulałeś mnie tęsknotą
I zapachem ciepłych wspomnień.
Jakaś próżnia, pustka się pojawiła
I nie widziałeś nawet
Ile zwiędłych kwiatów "tam" wrzuciłam.
Ile wierszy dla mnie tylko pisanych
POCHŁONĘŁA CZELUŚĆ
CZELUŚĆ MIĘDZY NAMI.
Myśli, myśli płynące jak rzeka
Wciąż wylewają się smutku siłą.
I zatapiam się czasem ,
uciekam do naszych marzeń rajskiego ogrodu,
Gdzie pod drzewem,
Pierwszy raz do Ciebie przyszłam.
W Twoim śnie i śnie moim.
I jak wyciągałeś dłonie,
By odnaleźć mą duszę w sobie.
Lecz istnienie, codzienne istnienie
Pomalowało te sny na szaro.
Wyblakły już i tylko
Cienie jakieś żalu zostały.
A wspomnienie
Cóż- niech zostanie.
Gdyż wśród bolesnych chwil
Były i te szczęśliwe ,małe godziny radości.
Więc WYBACZAM
ANIELE , wiem, że wciąż trwasz przy mnie
Dając nadzieję miłości.
Nie , Ty nie słyszałeś moich słów
Gdy nocą płakałam w poduszkę.
Nie , nie czułeś tego bólu
Co rozrywał serce na cząstki.
ANIELE MÓJ
Otulałeś mnie tęsknotą
I zapachem ciepłych wspomnień.
Jakaś próżnia, pustka się pojawiła
I nie widziałeś nawet
Ile zwiędłych kwiatów "tam" wrzuciłam.
Ile wierszy dla mnie tylko pisanych
POCHŁONĘŁA CZELUŚĆ
CZELUŚĆ MIĘDZY NAMI.
Myśli, myśli płynące jak rzeka
Wciąż wylewają się smutku siłą.
I zatapiam się czasem ,
uciekam do naszych marzeń rajskiego ogrodu,
Gdzie pod drzewem,
Pierwszy raz do Ciebie przyszłam.
W Twoim śnie i śnie moim.
I jak wyciągałeś dłonie,
By odnaleźć mą duszę w sobie.
Lecz istnienie, codzienne istnienie
Pomalowało te sny na szaro.
Wyblakły już i tylko
Cienie jakieś żalu zostały.
A wspomnienie
Cóż- niech zostanie.
Gdyż wśród bolesnych chwil
Były i te szczęśliwe ,małe godziny radości.
Więc WYBACZAM
ANIELE , wiem, że wciąż trwasz przy mnie
Dając nadzieję miłości.
ARCHANIOŁ MICHAŁ:obrona,staje w twojej obronie, rozwiązuje problemy.
ARCHANIOŁ RAFAŁ:uzdrowienie,w czasie snu uzdrawia twoje ciało.
ARCHANIOŁ RAGUEL:we śnie rozwiązuje problemy związane z rodziną i przyjaciółmi.
ARCHANIOŁ JOFIEL:przygotowuje twoją przestrzeń(pokój lub łóżko) na czas snu.
ARCHANIOŁ HANIEL: otwiera twoje trzecie oko;łączy sen z cyklami księżyca.
ARCHANIOŁ GABRIEL:jest odpowiedzialny za sny prorocze.
ARCHANIOŁ RAZIEL: jest odpowiedzialny za sny z poprzedniego życia.
ARCHANIOŁ METATRON:oczyszcza i przygotowuje ciało astralne na czas snu.
ARCHANIOŁ URIEL:jest odpowiedzialny za sny rozwiązujące problemy.
Anioły pojawiające się w snach inspirują i wspierają w podróży sennych.We śnie może pojawić się konkretny anioł lub możesz odczuwać anielską obecność.W każdym przypadku zjawił się, aby cię prowadzić, chronić i umacniać.
-*Anielski sennik-DOREN VIRTUE,MELISSA VIRTUE*-
ARCHANIOŁ RAFAŁ:uzdrowienie,w czasie snu uzdrawia twoje ciało.
ARCHANIOŁ RAGUEL:we śnie rozwiązuje problemy związane z rodziną i przyjaciółmi.
ARCHANIOŁ JOFIEL:przygotowuje twoją przestrzeń(pokój lub łóżko) na czas snu.
ARCHANIOŁ HANIEL: otwiera twoje trzecie oko;łączy sen z cyklami księżyca.
ARCHANIOŁ GABRIEL:jest odpowiedzialny za sny prorocze.
ARCHANIOŁ RAZIEL: jest odpowiedzialny za sny z poprzedniego życia.
ARCHANIOŁ METATRON:oczyszcza i przygotowuje ciało astralne na czas snu.
ARCHANIOŁ URIEL:jest odpowiedzialny za sny rozwiązujące problemy.
Anioły pojawiające się w snach inspirują i wspierają w podróży sennych.We śnie może pojawić się konkretny anioł lub możesz odczuwać anielską obecność.W każdym przypadku zjawił się, aby cię prowadzić, chronić i umacniać.
-*Anielski sennik-DOREN VIRTUE,MELISSA VIRTUE*-
czwartek, 23 lipca 2015
ANIELE MÓJ
Oddałam Ci to imię anielskie -
(pamiętasz-szeptałam) ,
bo Anioł tylko dla Anioła.
A ty dobrocią obsiewasz w mojej duszy puste pola
Przyjaźni nieskończone gesty
I słów piętrzące się tomiki
I radość mojej udręczonej duszy gdy,
Gdy pląsa w tańcu po Twoich alejach
I lasem bajecznie kolorowym.
Nad brzeg strumienia przybiega,
Z ptakami śpiewem jak dziecko gaworzy.
I w czarodziejskim ogrodzie
Zapachem róż i magnolii skuszona,
Płynie na falach spokoju wprost w Twoje ramiona.
Wpada jak rwąca rzeka
I czeka na boski znak,
BY ulecieć w krainę wiecznej szczęśliwości
Aniele mój-i wspomnień ciepłych
Uśmiechem roziskrzonych zostawiasz ślad.
ANIOŁ od ANIOŁA
W zielono-złote szaty ozdobiony
I twarz dobrocią malowaną.
W swojej rozpiętości skrzydeł szeleszczących przesłaniem:
PRZYJAŹŃ-DOBROĆ-MIŁOŚĆ.
Oddałam Ci to imię anielskie -
(pamiętasz-szeptałam) ,
bo Anioł tylko dla Anioła.
A ty dobrocią obsiewasz w mojej duszy puste pola
Przyjaźni nieskończone gesty
I słów piętrzące się tomiki
I radość mojej udręczonej duszy gdy,
Gdy pląsa w tańcu po Twoich alejach
I lasem bajecznie kolorowym.
Nad brzeg strumienia przybiega,
Z ptakami śpiewem jak dziecko gaworzy.
I w czarodziejskim ogrodzie
Zapachem róż i magnolii skuszona,
Płynie na falach spokoju wprost w Twoje ramiona.
Wpada jak rwąca rzeka
I czeka na boski znak,
BY ulecieć w krainę wiecznej szczęśliwości
Aniele mój-i wspomnień ciepłych
Uśmiechem roziskrzonych zostawiasz ślad.
ANIOŁ od ANIOŁA
W zielono-złote szaty ozdobiony
I twarz dobrocią malowaną.
W swojej rozpiętości skrzydeł szeleszczących przesłaniem:
PRZYJAŹŃ-DOBROĆ-MIŁOŚĆ.
REFLEKSJE W BOSKIM EDENIE
Nie wiedziałam,że można płakać łzami radości.
Nie umiałam docenić chwil mijającej codzienności.
Nie widziałam oczu tak głębokich ,pełnych tajemnych obrazów.
Słysząc myśli ukryte na dnie serca
I czując miłość niepodobną do fizycznych uniesień,
Zadziwiłam się tęsknotą wzruszeń.
Uczucia przepływały zostawiając ślad w zakamarkach duszy.
I wszystko stało się jednym wielkim wirem życia.
Przelewającą się energią w strugach nostalgii
Za czymś-
Co byłoby możliwe w innym świecie.
Lecz teraz na tej Ziemi
w miejscu przepełnionym mocą Aniołów,
Oazą boskiego tchnienia:
W ludzkiej wędrówce życia
Realność obdziera ze złudzeń wykrzykując swoje prawa.
I wiem, że nie wolno naruszyć boskich przykazań.
Moja dusza uczy się pokory i miłości
Widząc ocean uczuć w oczach i sercu człowieka-
Uderzających o brzeg istnienia jak fale.
I chociaż zraniona bólem, rozdygotana strzałami miłości,
Czując najpiękniejsze i najboleśniejsze myśli:
-Cierpienie czystych intencji-
Otwieram się na nieskończoną moc energii
Wszech-oceanu rzeczywistości.
Poprzez skrywany ból, poprzez niewypowiedziane słowa
Poprzez gesty, które zostały tylko zatrzymanym obrazem.
Uczę się wciąż, jak przemienić zło w dobro,
.
Jak odnaleźć właściwą drogę-
Drogę do Domu.
Nie wiedziałam,że można płakać łzami radości.
Nie umiałam docenić chwil mijającej codzienności.
Nie widziałam oczu tak głębokich ,pełnych tajemnych obrazów.
Słysząc myśli ukryte na dnie serca
I czując miłość niepodobną do fizycznych uniesień,
Zadziwiłam się tęsknotą wzruszeń.
Uczucia przepływały zostawiając ślad w zakamarkach duszy.
I wszystko stało się jednym wielkim wirem życia.
Przelewającą się energią w strugach nostalgii
Za czymś-
Co byłoby możliwe w innym świecie.
Lecz teraz na tej Ziemi
w miejscu przepełnionym mocą Aniołów,
Oazą boskiego tchnienia:
W ludzkiej wędrówce życia
Realność obdziera ze złudzeń wykrzykując swoje prawa.
I wiem, że nie wolno naruszyć boskich przykazań.
Moja dusza uczy się pokory i miłości
Widząc ocean uczuć w oczach i sercu człowieka-
Uderzających o brzeg istnienia jak fale.
I chociaż zraniona bólem, rozdygotana strzałami miłości,
Czując najpiękniejsze i najboleśniejsze myśli:
-Cierpienie czystych intencji-
Otwieram się na nieskończoną moc energii
Wszech-oceanu rzeczywistości.
Poprzez skrywany ból, poprzez niewypowiedziane słowa
Poprzez gesty, które zostały tylko zatrzymanym obrazem.
Uczę się wciąż, jak przemienić zło w dobro,
.
Jak odnaleźć właściwą drogę-
Drogę do Domu.
środa, 22 lipca 2015
Kiedy zachodzi słońce
Kiedy zachodzi słońce
niebo maluje purpurą
i złoto-pomarańczowym
blaskiem...
W czerwieni pąsach
chowa się za horyzont
i noc nadchodzi
wolnym krokiem.
Przynosi odpoczynek i sen.
Lecz nocą kłębią się myśli
i błądzą
po granatowo-szarym niebie,
W sercu odzywa się melodia uczuć
tęsknot
smutków
i marzeń.
A Ty odchodzisz
jak odchodzi dzień,
W słowach paru
myśli swoje otwieram.
Uderzają jak fale o brzeg
rozbijając się
o bezduszne kamienie.
Jakiś ból otwiera ranę
i tylko krzyk
jak krzyk mew
w duszy mojej.
Aniele stróżu mój
ty zawsze przy mnie stój.
A noc otula światłem gwiazd.
Tylko łzy spadają
jak krople deszczu
w przytuloną poduchę,
Umieram ciszą,
jak umierają gwiazdy
spadając w nicość.
ANIELE stróżu mój
ty zawsze przy mnie stój
EMMANUEL?
I nie ma Cię.
Rozpłynąłeś się o świcie
jak poranna mgła.
Znów wstaje dzień
a ja idę dalej
w życia niewiadome chwile,
Odchodzę
jak odchodzi noc
bladym świtem.
ANIELE STRÓŻU MÓJ
TY ZAWSZE PRZY MNIE STÓJ
EMMANUEL.
Kiedy zachodzi słońce
niebo maluje purpurą
i złoto-pomarańczowym
blaskiem...
W czerwieni pąsach
chowa się za horyzont
i noc nadchodzi
wolnym krokiem.
Przynosi odpoczynek i sen.
Lecz nocą kłębią się myśli
i błądzą
po granatowo-szarym niebie,
W sercu odzywa się melodia uczuć
tęsknot
smutków
i marzeń.
A Ty odchodzisz
jak odchodzi dzień,
W słowach paru
myśli swoje otwieram.
Uderzają jak fale o brzeg
rozbijając się
o bezduszne kamienie.
Jakiś ból otwiera ranę
i tylko krzyk
jak krzyk mew
w duszy mojej.
Aniele stróżu mój
ty zawsze przy mnie stój.
A noc otula światłem gwiazd.
Tylko łzy spadają
jak krople deszczu
w przytuloną poduchę,
Umieram ciszą,
jak umierają gwiazdy
spadając w nicość.
ANIELE stróżu mój
ty zawsze przy mnie stój
EMMANUEL?
I nie ma Cię.
Rozpłynąłeś się o świcie
jak poranna mgła.
Znów wstaje dzień
a ja idę dalej
w życia niewiadome chwile,
Odchodzę
jak odchodzi noc
bladym świtem.
ANIELE STRÓŻU MÓJ
TY ZAWSZE PRZY MNIE STÓJ
EMMANUEL.
Ciemność istnienia
Wciśnięty w kącik łóżka
zapłakany
i zraniony
w ciemności
biłeś się
z uczuciami
ból nieprzytomny
rozdzierał
duszy bezmiary
i łamał się głos
choć wiedziałeś
że jestem
mentalnie
z tobą
ja anioł twój
i tulę tak
bardzo mocno duszę twoją
by zatopić rozpacz
i żal
nie odchodź
zbyt daleko
w krainy łzawe
i mroczne
nie zamykaj się
murem
czarnych myśli
jestem z tobą
przy tobie
ja anioł twój
i słowem cichym
szeptaniem tęsknoty
ranę uzdrawiam nieuzdrowioną
łagodzę ból
serca bicie
i zostanę z tobą
by otulić cię
skrzydłem nadziei
to ja anioł twój
Wciśnięty w kącik łóżka
zapłakany
i zraniony
w ciemności
biłeś się
z uczuciami
ból nieprzytomny
rozdzierał
duszy bezmiary
i łamał się głos
choć wiedziałeś
że jestem
mentalnie
z tobą
ja anioł twój
i tulę tak
bardzo mocno duszę twoją
by zatopić rozpacz
i żal
nie odchodź
zbyt daleko
w krainy łzawe
i mroczne
nie zamykaj się
murem
czarnych myśli
jestem z tobą
przy tobie
ja anioł twój
i słowem cichym
szeptaniem tęsknoty
ranę uzdrawiam nieuzdrowioną
łagodzę ból
serca bicie
i zostanę z tobą
by otulić cię
skrzydłem nadziei
to ja anioł twój
DAR
Po wylanych łzach
i smutkach w sercu kłujących
po dniach tęsknoty i bólu
nadszedł dzień
kiedy zaśmiały się moje oczy...
A sprawił to ktoś
kto nawet dobrze nie znał mnie...
serca darem
darem nowego życia...
Mała puszysta
czarno-biała kula
przybiegła do mnie
w ramionach moich szczekając...
radośnie tulił się w moją twarz
-mały Max...
I nie opuszcza mnie na krok
powróciła radość ...
Wojny z kotem
i harce w ogrodzie...
pogryzione kapcie
-gazeta co leżała za nisko...
"ha bo teraz jestem duże psisko
wskoczę wszędzie
i wszystko moje będzie.."
I patrząc tak co dzień jak rośnie
w oczach mam łzy radości.
Choć tylko ten smutku cień
na dnie schował swoją twarz
tęsknoty cichy śpiew
za moją Sarą
-za cudownym psem
która odeszła na rajskie łąki...
A znajomy, który obdarował mnie
tym małym życiem nowym
-odszedł jak Anioł...
Po wylanych łzach
i smutkach w sercu kłujących
po dniach tęsknoty i bólu
nadszedł dzień
kiedy zaśmiały się moje oczy...
A sprawił to ktoś
kto nawet dobrze nie znał mnie...
serca darem
darem nowego życia...
Mała puszysta
czarno-biała kula
przybiegła do mnie
w ramionach moich szczekając...
radośnie tulił się w moją twarz
-mały Max...
I nie opuszcza mnie na krok
powróciła radość ...
Wojny z kotem
i harce w ogrodzie...
pogryzione kapcie
-gazeta co leżała za nisko...
"ha bo teraz jestem duże psisko
wskoczę wszędzie
i wszystko moje będzie.."
I patrząc tak co dzień jak rośnie
w oczach mam łzy radości.
Choć tylko ten smutku cień
na dnie schował swoją twarz
tęsknoty cichy śpiew
za moją Sarą
-za cudownym psem
która odeszła na rajskie łąki...
A znajomy, który obdarował mnie
tym małym życiem nowym
-odszedł jak Anioł...
Subskrybuj:
Posty (Atom)