sobota, 13 czerwca 2015



      Wzburzone fale...

Wzburzone fale
morską pianą obmywające
zimne kamienie
wibrują szumem

i niosą  wiatr
na swych grzywach...

Gdzieś dalej
kaczek i łabędzi krzyk

w walce o przetrwanie...

Niebo rozlewa się
szarym błękitem po horyzont

i statków kształty niewyraźne
kołyszą się

poddane falom morskim...

I patrząc tak
zatracam się w tym wirowaniu...

Przepływają energie
powietrza i wody...

I życia chwila
ukazuje twarz natury...

Ulatuje gdzieś moja dusza
w tą dal nieznaną...
i buja się
 na spienionych grzywach
i płynie
..
)

-cóż-
drży tęsknotą
i  cichym smutkiem
oddechem wolnym
wtapia się w moment istnienia...

I tylko ta myśl...

-dlaczego tyle kłamstw
fałszu
i bólu
na tej Ziemi...

dlaczego zachłanny egoizm
i miłości brak
jest w człowieku...

I znikają marzenia
rozpływa się wiara
znika nadzieja
zostaje tylko chwili czar
gdy patrzę na morze...

Odpłynąć tak
na grzbietach fal





 


w nieznane przestworza...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz