Na dobranoc opowiem bajkę o smutnym oślątku
Które zagubiło się w wielkiej przestrzeni bezkresu Ziemi
I szukając mamy - płacząc i szlochając
Dotarło do miejsc dziwnych i nieznanych..
Łzy jego przemieniły się w kryształy
Które światłem drogę oślątku wskazywały
I szedł tak osiołek polami , łąkami
A z nim nocą gwiazdy szlak mu torowały
W dzień słonko promyczkiem
jak drogowskazem się stało
Dróżkę wydeptało...
I szedł tak...mijały dni.,.miesiące...
I lat parę upłynęło....
Osiołek zmężniał urósł
I biegał już jak wiatr
Swą podróżą nieznaną..
Aż ujrzał bramę Domu..
Serce mu zadrżało , usłyszał głos matki..
I zawołał --MAMO!!!!
szczęściem otulony zapłakał z radości
Bo odnalazł dom swój i cel życia swego
-raj swój utracony...
Znalazł też i żonę...
A Wam na dobranoc ze swoją rodzinką
Ślę czułe buziaczki--dla ojca i matki--
I całej rodzinki w sieci - moje dzieci)
glinianym zdjęć podwóreczku.. ..
DOBRANOC:))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz