Ciemność istnienia
Wciśnięta w kącik
zapłakana
i zraniona
w ciemności
biłam się
z uczuciami
ból nieprzytomny
rozdzierał
duszy bezmiary
łamał się głos
choć wiedziałeś
że jestem
mentalnie
z Tobą
chcę
zatopić Twoją rozpacz
i żal
Nie odchodź
Za
daleko
w krainy łzawe
i mroczne
Nie zamykaj się
murem
czarnych myśli
Tak pragnę być
przy Tobie
I słowem cichym
szeptaniem tęsknoty
ranę uzdrowić
Ukoić
serca bicie
i zostać
Jak Anioł otulić
złotym skrzydłem
nadziei
Rozświetlić ciemność
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz