Kiedy moja córeczka była malutka i chora., zaglądałam do jej pokoju bardzo często.
Miała wysoką temperaturę
i zobaczyłam w pewnej chwili coś czego nie rozumiałam..
Siedziała przy mojej córci kobieta w pięknej garsonce - krótkie włosy blond- nie widziałam twarzy dokładnie, tylko uśmiech , który był takim spokojem..
Dziś wiem , że to był jej anioł... tak
Rejs po Tamizie
Płyniemy piękną rzeką
Kołysze nas jej nurt
Spienione bałwany
Bąbelki tryskające spod dna łodzi
Bryzgi szalonego pędu fal
Unosimy się lekko
jak dostojne łabędzie
kaczki i królewskie gęsi-
to ptaki królowej Elżbiety
pod całkowitą jej pieczą i ochroną
Mijamy mosty
Brzegi zapełnione barkami
i pływającymi domami
i sznur gęsi
Czas na małą przekąskę
Trochę chleba-a ile radości
Łopot skrzydeł
Kwilenie, kwakanie
łabędzie syczą i krzyczą
Walcząc o każdy okruch
Na nas czas-otwarta śluza
Płyniemy dalej
Wiatr lekko smaga po twarzach promieniami słońca
Liny wiązać-wyrównanie wody-odcumowujemy
droga wodna - wolna
i my jak ptaki
wolnością rzeki płyniemy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz