Życie jest piękne
Kroczmy tą aleją szczęścia
Uchwyćmy dłoń
 Przyjaciela

 

ANIOŁA

Żyjmy

Przecież to tylko chwila jak oddech
Głęboki lub płytki

Dobro dokoła
A zło w mrokach zamknięte

Kiedy słońce zachodzi
Wybieramy

Wybrałam dobro

Miłość i Boga.
Wybierz i ty

Moja wola jest Twoją Panie
Chciałabym uratować wszystkie
Bezdomne poszkodowane zwierzęta

Traktowane okrutnie
Zabijane śmiercią w torturach

Porzucane przy drogach
W lasach uwiązywane  do drzew bez wody  i jedzenia

Psy  koty
 A  chciały tylko odrobinę miłości

Zagubione w miastach ginące pod kołami   aut

Chciałabym przygarnąć je wszystkie
Przytulic dać dom

 Nie  jestem  w stanie pomóc wszystkim
  Choć pomagam jak mogę

Panie Boże
Archaniołowie i aniołowie
Was proszę o  pomoc

Gdyby tak każdy człowiek   przygarnął kota lub  psa
Zapewnił  mu dom i życie miłe do końca  dni  jego
 Opiekę
Nie byłoby tyle smutku i rozpaczy

Ale ludzie są i ludzie
     Jak dobro i zło

Modlę się Panie do Ciebie
Moja wola jest Twoją wolą PANIE

I choć mijanie nie odejdzie
choć i łzy to przyjaciele smutku

tylko myśli ulatujące jak puch mlecznych
dmuchawców


Odszukaj swoją drogę
z radością istnienia
 
ARCHANIOŁ RAFAEL
jest przy tobie

Istnieję byś był aniele  dla mnie
i jak pączek
róży najpiękniejszej
czerwonym płatkiem
głaszczę Twoje serce.

Słodkością cukru
roztapiam się w Tobie
w miłości gorącej,
jak w gorącej wodzie.

I tylko już
jestem Twoją słodką  wodą
róży gasząc pragnienie.

I skrzydeł  szelest  jak pukanie
w serca Twego głębi

.


W  rytm jego szepczesz:


KOCHAM CIĘ
I JESTEM

tylko dla Ciebie
 TWÓJ ANIOŁ STRÓŻ

DZIĘKUJĘ

Złoto-pomarańczowe przestrzenie
Utkane czarem jesiennych liści

Tęczy barwami mieniąc się
zapraszają w świat nierzeczywisty

Świat marzeń
  I snów kolorowych
Dobrem osnuty
I uśmiechem cichej chwili
JEGO obrazów

Anioła

Tworzy nam wizje szczęściem usłane
Barwami malowane


Dziękuję Aniele


Dziękuję

Za to wielkie spełnienie chwili
Za wzrok rozmarzony
Wtopiony w czarodziejskie widoki
Ulotne jak dzień motyla



Oddycham tą magią
Tworząc własną  drogę astralną
Do bram duszy

Nowe życie nadziejami
 Energiami nasycone


W pokłonie dla artysty
Szepczę myślą mentalną

Jaśminem pachnąca

Kwiatem róży kwitnąca

Zielenią traw łagodna

I skromna jak stokrotka polna

Z anielskimi nutami
Śpiewam ci dobranoc

    A MORZE  BYŁO NIEBIESKIE

Morze było niebieskie

Jak Jego oczy


Wskakiwałam w nie
 Jak w ogień

Zatracałam się w nim
Z rozkoszą

Wyskakiwałam nagle
 Jak ze świata snu

Chwytałam oddech
Słysząc  daleki Jego głos

I te oczy


Czekałam

Wyciągałam się na piasku
Obok wydm zielonych

Drzemałam

Na nowo zanurzałam się
 W tę cudowność chłodu i niebytu

Zespalałam się
W jedno  ze światem

A świat przelewał się
 Pomiędzy  palcami

I zewsząd mnie otulał
Anielskimi skrzydłami

Nie myślałam

Byłam  światem
 I   Jego serca biciem

Myślą płynącą
 Na  falach ISTNIENIA


Szybsza od światła

 Mentalnie przenikałam
W Jego mentalne ramiona

I tylko morze
 Było niebieskie

Grzywą fali unosząc marzenia